Techytrze - Chłopaki Czekajta (2017)
BAND/ARTIST: Techytrze
- Title: Chłopaki Czekajta
- Year Of Release: 2017
- Label: Jacek Steinbrich & Kaiser Söze Foundation
- Genre: blues, jazz, punk, traditional music
- Quality: FLAC (tracks)
- Total Time: 43:37 min
- Total Size: 230 MB
- WebSite: Album Preview
Mężczyźni - kontrabas, perkusja prawdziwa i gitara elektryczna. Kobiety - biały głos razy cztery. Septet TeChytrze gra przede wszystkim bluesa, ale też jazz i punk. Śpiewa przede wszystkim Lubelszczyznę. I daje dużo radości
Przed przesłuchaniem tego materiału kombinowałem tak: to może być blisko młodego, anarchicznego podejścia do polskiej tradycji muzycznej. A ja chciałbym, żeby było bliżej ziemi i „dzisiaj”, żeby weszło w różne nieoczywiste, odległe gatunki, tak jak to zrobił Kuba Ziołek w nagraniach Starej Rzeki. Żeby ludowość czy wiejskość była czymś więcej - przecież dziś całe godziny i dni muzyki dowolnego gatunku są na wyciągnięcie ręki - żeby naturalność była sposobem tworzenia muzyki, brania z różnych półek.
Początkowo nawet TeChytrze obiecują coś takiego. W ich utworach blues, surf rock i jazz łączą się dzięki nieokiełznanej gitarze Jacka Steinbricha, pomysłodawcy projektu, do tego dochodzą twarde ciosy kontrabasu, miękka luzacka perkusja i... biały śpiew. Koncepcja jest prosta: teksty z Lubelszczyzny połączone ze współczesną muzyką mają zabrzmieć tak, jakby były śpiewane dwa, trzy wieki temu na plantacjach bawełny w południowych Stanach.
Jednak radości z tej płyty jest znacznie więcej. Punkowo-bluesowe brzmienie pachnie produkcjami Kamila Rogińskiego, który muzycznie przewodził grupie R.U.T.A. (a uwielbiam też inny jego zespół Sango). Szybko jednak okazuje się, że więcej niż kombinowania nad tym, jak poskładać tę muzykę i jak ona ma zabrzmieć, jest w TeChytrze właśnie naturalności. Muzycy odruchowo biorą szerokim gestem, nikt nie zatrzymuje się w pół kroku. Jakby ta mieszanka istniała już wcześniej: tak radosna, mocna, prosta. Niespodziewanych „wrzutek” jest tylko tyle co trzeba.
Może to właśnie mi się podoba: mimo deklaracji TeChytrze nie brzmią jak eksperyment, jak produkcja z laboratorium. Granie z pasją i ekscytujące słuchanie.
Tracklist:
01. Techytrze - Nie Pojadę
02. Techytrze - Wilcy W Orzechach Z Leszczyny
03. Techytrze - Fale
04. Techytrze - Rozbrat
05. Techytrze - Całe
06. Techytrze - B and B
07. Techytrze - Oj, Lulaj
08. Techytrze - Pojewalczyk Pojezierski
09. Techytrze - Surf Zalewski
10. Techytrze - A Ja Ni Mam
11. Techytrze - My Też
Przed przesłuchaniem tego materiału kombinowałem tak: to może być blisko młodego, anarchicznego podejścia do polskiej tradycji muzycznej. A ja chciałbym, żeby było bliżej ziemi i „dzisiaj”, żeby weszło w różne nieoczywiste, odległe gatunki, tak jak to zrobił Kuba Ziołek w nagraniach Starej Rzeki. Żeby ludowość czy wiejskość była czymś więcej - przecież dziś całe godziny i dni muzyki dowolnego gatunku są na wyciągnięcie ręki - żeby naturalność była sposobem tworzenia muzyki, brania z różnych półek.
Początkowo nawet TeChytrze obiecują coś takiego. W ich utworach blues, surf rock i jazz łączą się dzięki nieokiełznanej gitarze Jacka Steinbricha, pomysłodawcy projektu, do tego dochodzą twarde ciosy kontrabasu, miękka luzacka perkusja i... biały śpiew. Koncepcja jest prosta: teksty z Lubelszczyzny połączone ze współczesną muzyką mają zabrzmieć tak, jakby były śpiewane dwa, trzy wieki temu na plantacjach bawełny w południowych Stanach.
Jednak radości z tej płyty jest znacznie więcej. Punkowo-bluesowe brzmienie pachnie produkcjami Kamila Rogińskiego, który muzycznie przewodził grupie R.U.T.A. (a uwielbiam też inny jego zespół Sango). Szybko jednak okazuje się, że więcej niż kombinowania nad tym, jak poskładać tę muzykę i jak ona ma zabrzmieć, jest w TeChytrze właśnie naturalności. Muzycy odruchowo biorą szerokim gestem, nikt nie zatrzymuje się w pół kroku. Jakby ta mieszanka istniała już wcześniej: tak radosna, mocna, prosta. Niespodziewanych „wrzutek” jest tylko tyle co trzeba.
Może to właśnie mi się podoba: mimo deklaracji TeChytrze nie brzmią jak eksperyment, jak produkcja z laboratorium. Granie z pasją i ekscytujące słuchanie.
Tracklist:
01. Techytrze - Nie Pojadę
02. Techytrze - Wilcy W Orzechach Z Leszczyny
03. Techytrze - Fale
04. Techytrze - Rozbrat
05. Techytrze - Całe
06. Techytrze - B and B
07. Techytrze - Oj, Lulaj
08. Techytrze - Pojewalczyk Pojezierski
09. Techytrze - Surf Zalewski
10. Techytrze - A Ja Ni Mam
11. Techytrze - My Też
Year 2017 | Jazz | Blues | World | FLAC / APE
As a ISRA.CLOUD's PREMIUM member you will have the following benefits:
- Unlimited high speed downloads
- Download directly without waiting time
- Unlimited parallel downloads
- Support for download accelerators
- No advertising
- Resume broken downloads